sobota, 20 czerwca 2015

Nu goth

Opisałam Wam już wcześniej jeden z dwóch preferowanych przeze mnie stylów, był nim - Pastel Goth, lecz przecież został jeszcze ten drugi, czyż nie? Jak się domyślacie będzie to tytułowy Nu Goth.


Czym tak właściwie jest 'Nu Goth'?

Spróbuję teraz swoimi słowami odpowiedzieć na to kontrowersyjne pytanie. Wielu ludzi myli, ów styl, ze stylem Pastel Goth. (︶︹︺)   Przyczyną tych częstych pomyłek są zapewne podobne elementy występujące w obu z nich. Ten styl powstał w połączeniu stylu hippie ze stylem goth.

Nu goth, zarówno jak i pastel goth są stylami, które powstały stosunkowo niedawno i można by rzec, że nadal się rozwijają. Nadal trudną rzeczą jest ustalenie gdzie dokładniej zapoczątkował swój żywot tytułowy styl. Wiemy jednak dobrze, że identycznie jak i pastel goth, został on  przechwycony i rozsławiony przez Japonię. (☞゚∀゚)☞

Niegdyś modę gotycką charakteryzowały długie, falbaniaste, eleganckie suknie, biżuteria z krzyżami, czy różami, dusiki (rodzaj ozdoby na szyję), gorsety, oraz mocny makijaż. Natomiast Nu goth to odrodzona na nowo, lecz w nowej odsłonie moda gotycka. Można by nawet stwierdzić, że jest to gotyk, z elementami rockowymi, który zagościł w naszych sieciówkach już jakiś czas temu i na sto procent pozostanie w nich na dłuuuugie lata! (o⌒.⌒o)


Ubrania

Tu objawia się kolejne podobieństwo do Pastel Goth, mianowicie - miksturę warzymy sobie sami. Prościej mówiąc to Ty jesteś kreatorem!
Charakterystycznymi ubrankami są jednak; szorty z wysokim stanem, rajstopy, legginsy, sukienki, spódnice, T-shirty z nadrukami; kości, krzyży, 'spływających' liter itp, sweterki, dżinsowe i skórzane kurtki, długie narzutki. Kolorystyka to głównie czerń, z domieszkami jasnych pastelowych odcieni, ewentualnie białych.







Buty


✖ Creepersy
✖ Glany
✖ Platformy
✖ Botki na szerokim obcasie






Makijaż

Makijaż Nu gotha nie jest jakiś bardzo wymyślny i prosto go wykonać. A przydatnymi przedmiotami do niego będą; pastelowe, oraz ciemne cienie do oczu, tusz do rzęs, kredka do oczu, eyeliner, szminki w kolorach krwisto czerwonych lub czarnych. Charakterystycznymi dodatkami są również sztuczne rzęsy i kolorowe soczewki.









Włosy

Najczęstszymi odcieniami włosów są; niebieski, fioletowy, biały, ciemno brązowy, czarny, różowy. Lecz w rzeczywistości nie ma żadnej z reguł i to od Ciebie zależy co zagości na czubku Twojej główki. (≧∇≦)/  Oczywistą sprawą jest, że dozwolone są wigi, czyli peruki. Są one tu mniej spotykane, niż w pastel goth, jednak od czasu, do czasu można je napotkać. Na pewno ułatwi Ci to sprawę jeżeli nie chcesz niszczyć sobie włosów ingerując w nie rozjaśniaczami, czy farbami.



 


Dodatki 


Obroże, krzyże, pentagramy, yin yang, kapelusze, naszyjniki, wianki z kwiatów, kołnierzyki, opaski z ćwiekami, kamienie i kryształy, róże, podwiązki, pieszczochy, trupie łapki, lub kokardki oczy (spinki), różki, czapki z ćwiekami, duże okrągłe okulary.    (`・ω・´)”








Sklepy

   ヘ(^o^ ヘ)  klik! 

Ebay ,
Taobao,  
Etsy
Glovestar 
☆ Sheinside,
V-kei
RockMetalShop
☆ Emp
☆ Romwe
☆ Queen-of-darkness
☆ New Yorker, Cropp, H&M, House.




sobota, 13 czerwca 2015

Wakacyjne plany Nanami

Cześć Rybki!
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moich planach na wakacje. Zapewne nie 'sklejałabym' tego posta gdyby nie obróciłyby się one o 180 stopni.




Szczerze i otwarcie powiem, iż spie*szyłam sobie całe wakacje. Nie jest to wina nikogo innego, oprócz moja. 
Moimi początkowymi planami był obóz mangowy w Świnoujściu, na który zresztą, rodzice wpłacili mi zaliczkę, oraz rodzinne wakacje w Grecji lub Włoszech. Miały być to cudowne wakacje. Nagroda za ukończenie gimnazjum z wyróżnieniem, lecz nic z tego nie wyjdzie. Zaliczka przepadła, a wakacje zagranicą... Cóż zaraz wyjaśnię.


Mam anoreksje. Rodzice nie chcą, a w zasadzie nie mogą mnie puścić na obóz - stwierdzili to bowiem, nie tylko oni, ale i psycholog, oraz psychiatra, ponieważ obawiają się, że wrócę w takim stanie, że prosto z mostu zostanę zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. W zasadzie jeśli mój stan się pogorszy, a często miewam załamki i przestaje panować nad swoim ciałem, tak jak gdyby umysł tworzył nową, apatyczną i niedostępną dla kogokolwiek konstelację chorych myśli - to i tak tam skończę.




Mam jednak jeszcze jedno wyjście i ono wytłumaczy dlaczego rodzinne wakacje zagranicę nie odbędą się. Otóż rodzice zaproponowali mi sześciotygodniowy turnus organizowany przez fundację "Drzewo życia". Jest to turnus gdzie codziennie, dzień w dzień odbywają się intensywne terapie. Pacjentów jest maksymalnie ośmioro. Pierwszy turnus rozpocznie się już 15 czerwca, czyli w ten poniedziałek! Jednakże nie załapie się na niego, ponieważ wszystkie miejsca są obsadzone. (Moja mama nawet wczoraj rano dzwoniła tam. Usłyszała jednak, że dzień przedtem jedna z matek musiała odwołać przyjazd swojej córki, ponieważ schudła ona tak bardzo, że znajduje się obecnie w szpitalu i w związku z tym na moment zwolniło się jedno z miejsc, jednakże już po chwili kolejna z mama dodzwoniła się i zapisała swoją córkę - miejsce znów zostało zajęte) Zapewne dlatego, że jest to jedyne takie miejsce w Polsce! Nie jest to szpital, w którym człowiek spędza minimum 4 miesiące i gdzie utuczą go za wszelką cenę, do takiej wagi jaką narzuci z góry psychiatryk - jest to sześć tygodni spędzonych w domowych warunkach, w hotelu, z możliwością wychodzenia na spacery, wspólnych rozmów, terapii, przygotowywania posiłków. Początkowo nie ma się kontaktu z nikim z zewnątrz, dopiero pod koniec odbywają się odwiedziny. 

Drugi turnus startuje 27 lipca i dobiega końca 6 września. Więc gdybym pojechała ominąłby mnie pierwszy tydzień w nowej szkole. Boję się tam jechać, ale wiem, że nie potrafię sama tego zwalczyć. To wszystko ciągnie się już drugi rok, a końca jak nie było tak nie ma. Wręcz przeciwnie... Zamiast poprawy, mój stan się pogorszył. Uwierzcie, że nie chcecie wiedzieć i proszę nie pytajcie jaka bitwa toczy się obecnie w moim mózgu. Żal mi zmarnować prawie całych wakacji, na które tyleeee czekałam, a jeszcze bardziej żal mi moich rodziców, którzy - jeśli wyrażę zgodę na, ów wyjazd - wezmę specjalnie dla mnie kredyt, ponieważ będzie to kosztowało 12 tysięcy złotych. Ten koszt to opłacenie wszystkich terapeutów.. Hotel, wyżywienie itd opłaca fundacja.

Jeśli pojadę... Poczekacie tu na mnie? Zniknę na półtora miesiąca, lecz najprawdopodobniej wrócę zdrowa!

Sklepik Nanami

A no tak! Przecież do mojego ewentualnego, ale najprawdopodobniejszego wyjazdu jeszcze troszkę czasu i w związku z tym chciałabym w najbliższym czasie rozpocząć sprzedaż moich wyrobów z modeliny. Dziś już troszkę tego stworzyłam! Jutro ciąg dalszy. Mam nadzieję, że spodobają się Wam chociaż niektóre z moich ozdóbek i zechcecie, którąś z nich przygarnąć do swego domku.



Mniejsze plany Nanami

No cóż... Rok szkolny zakończy się 26 czerwca, więc miesiąc byłby stu procentowo dla mnie!
Chciałabym go spędzić najlepiej. W gronie dobrych znajomych, a w szczególności z Yano. Na wyjazdach do Poznania na zakupy i do kina, na wspólnych nockach, na grach wszelakiego rodzaju, a w szczególności na x-boxie, na długich spacerach - bez względu na pogodę, na totalnym opierdalingu, pluskając się w basenie, skacząc na trampolinie, jeżdżąc na rolkach, rowerze, oglądając filmy, anime, czytając mangi, może nawet jakąś książkę, nie móc wytrzymać ze śmiechu, nie plącząc w to wszystko ani grama smutku.
Marzyłoby mi się również pojechanie do ogromnego parku rozrywki i spędzenie w nim całego dnia! ...Zobaczymy co da się zrobić. Może uda mi się spełnić moje marzenie?
               
                 


poniedziałek, 8 czerwca 2015

Sesja z Misią

Dni Kościana dobiegły wczoraj końca. W sobotę nie udało mi się na nie wyruszyć, jednak w niedzielę spędziłam trochę czasu wraz z Misią na koncercie Rafała Brzozowskiego. Nie jest on moim idolem, ani osobą, której muzyka mnie urzeka, więc nie bawiłam się tak dobrze jak ona, jednakże muszę stwierdzić, że nie było aż tak źle... Wróciłyśmy do domu troszkę po 24:00. Wykąpałyśmy się i zabrałam się za kolejne obrabianie zdjęć z naszej sesji, którą zrobiłyśmy w moim ogrodzie tego samego dnia około godziny 16:00. Chciałabym się podzielić z Wami jej efektami!
















Zapraszam również na blog Misi; msmisia163.blogspot.it.





sobota, 6 czerwca 2015

Dobry wieczór, ponieważ na moim zegarku widnieje obecnie godzina 20;38, jednak myślę, że na Twoim  gości zupełnie inna, więc chyba wystarczy najzwyklejsze hei, hei! (=^・^=)  

Tak jak i zakładałam doszła moja modelina i kilka przeróżnych dodatków, które znalazły się na mojej liście zakupów... No to co? Chcesz ujrzeć te cudeńka? (─‿‿─)


Wygląda to mniej więcej tak! Jestem pewna, że ciekawi Cię również w jakim sklepie zrobiłam, ów zakup, zatem postanawiam Ci go zaprezentować - oto i on; kreatywnystragan.pl. Znajdziesz tu wiele różnych różności do tworzenia biżuterii. Z całego serca zachęcam do przejrzenia. Mnie osobiście urzekł ten sklep!
Niestety jestem ciołkiem i w moim koszyku nie znalazło się kilka potrzebnych mi rzeczy; takich jak;

- srebrne kółeczka montażowe (niezbędne do połączeń z wiszącymi kolczykami)



- srebrne wkrętniki (również do uszykowania zawieszek)


Na całe szczęście jeszcze dziś je zamówiłam i w związku z tym najprawdopodobniej przyjdą one w poniedziałek.



Foremki.

Zamówiłam łącznie osiem foremek i są to;
- gofr w kształcie głowy myszki, 
- ugryziony donut,
- ekler,
- podstawa do babeczki,
- ciasteczko oreo,
- herbatnik z napisem cookies,
- dwa malutkie ciasteczka,
- rogalik.

Foremki wykonane są z gumy. Ułatwia to wyciąganie uformowanej w nich modeliny. Jednak muszę stwierdzić, że pierwsze próby nie są aż takie łatwiutkie! Uargumentuje to tym, iż w głębszych foremkach (takich jak; podstawa babeczki, lub widniejącym na poniższym zdjęciu ekler) podczas wyciągania modelina często się odkształca i traci swój idealnie uformowany kształt :/ Jest to jednak kwestia ćwiczeń i znalezienia odpowiedniej techniki.






Kremy.


Zamówiłam dwa ozdobne kremy w kolorze białym, oraz jagodowym. Służą one do tworzenia bitej śmietany. 
Gdy stwierdzamy, że do akcji ma wkroczyć krem, aby pięknie ozdobił stworzoną przez nas biżuterię odkręcamy wieczko i przykręcamy do niego jedną z wybranych końcówek...
Jedyną z wad kremu jest jego długie schnięcie, ponieważ po skończeniu pracy trzeba odstawić go do wyschnięcia na dzień lub dwa. ・ヘ・















Modelina.

Do tworzenia biżuterii idealnie nadaje się modelina Fimo, oraz Astra.
Czym różnią się od siebie te modeliny?

- Droższa
- Od razu plastyczna (nie trzeba jej za bardzo urabiać)
- Nie kruszy się i nie klei
- Bogatsza gama kolorów
- Kolory nie bladną po wyschnięciu
- Nadaje się do tworzenia małych elementów


- Tańsza
- Trzeba wyrabiać (masa twarda na początku)
- Mniejsza gama kolorów
- Kolory po wyschnięciu czasem bladną 
- Nie nadaje się do tworzenia małych elementów, ponieważ często odpadają
- Kruszy się i klei






Moje pierwsze próby.


Może nie jest to jeszcze nic ambitnego, jednakże muszę Cię uprzedzić, że większość jest jeszcze niedokończona! Będą na nich jeszcze owoce, oraz kremy, lub kokardki.


W najbliższym czasie chcę ruszyć ze sprzedażą takiej biżuterii. Będę tworzyła kolczyki, wisiorki, spinki do włosów, obroże oraz bransoletki. Wszystkich chętnych będę wtedy prosiła o kontakt. (ღ˘⌣˘ღ)